- O nie! Ktoś tu wlazł! - krzyknęłam w swoich myślach tak głośno, że się aż przestraszyłam.
Szybko schowałam się za szafką i postanowiłam odczekać kilka chwil na wszelki wypadek. Może ten drugi mnie nie widział i sobie gdzieś pójdzie. Do domu, czy coś.
Wyjrzałam powoli zza rogu, tak jak tylko ja potrafię, i wyglądało na to, że go nigdzie nie ma.
- Uf!
Wyszłam najpierw powoli, a potem już co raz bardziej pewnie siebie, a tu..
- Nie! Ktoś ty?!
… znowu ten sam. I to w tym samym miejscu. Nie wiem jak mogłam go nie zauważyć. Głupia!
- Mów! - krzyknęłam, ale obcy tylko stanął tak samo jak ja i nic nie odpowiedział. Tak być nie może.
Podbiegłam bliżej z nadzieją, że go odgonię, ale on zrobił dokładnie to samo i, muszę przyznać, nieźle mnie nastraszył! Aż znowu się schowałam. Ot, taki głupi odruch.
Tym razem wyszłam wiedząc, że tam jest – i miałam rację. Stał z przestraszoną miną wpatrując się we mnie. Miło popatrzeć, że ktoś się mnie tak boi. Za bardzo nie umiem się bić więc, żeby przypadkiem się na mnie nie rzucił, powoli oddaliłam się robiąc swoją Srogą Twarz. Ćwiczyłam ją bardzo długo i chyba zadziałało bo ten ktoś zrobił minę jakby rozbolał go brzuch.
Zwycięstwo po mojej stronie!
Chociaż tak nie do końca. Okazało się, że ten brzydki nieznajomy już tam został. Nie wiem kim on jest bo nic nie chce powiedzieć, ale za każdym razem kiedy mnie widzi robi wykrzywioną i spanikowaną minę. Takie dziwadło nie może mi zaszkodzić, co to to nie – dom nadal będzie moim osobistym rewirem.
"Oh no! Someone came in!" I screamed in my thoughts so loud I got scared. Quickly I hid behind a cabinet and decided to wait a while, just in case. Maybe the other one haven't seen me and will go somewhere else. Home or something.
I looked from behind a corner slowly, as only I can do, and it looked that the guy was not there anymore.
"Phew!"
I went gently outside, becoming more confident with every second, and then..
"No! Who are you?!"
...he again. And standing in the very same place as before. I have no idea how I could miss him. Stupid!
"Speak!" I shouted but the stranger only took the same pose as me and said nothing. That's not how it supposed to be.
I run closer with a hopeful wish I would scare him away but he did exactly the same thing and, I must admit, got me really scared! So much I hid myself again. Silly impulse.
This time I went out knowing that he's there – and I was right. He stood with a terrified look staring directly at me. It's nice to see that someone is so scared of me. I'm not very good at fighting so, to be sure he won't attack, I went away in a slow manner making my Ferocious Face. I have practised it a lot and I think it worked since the other guy made a face looking as if his stomach ached.
The victory is mine!
Although it's not very true. It came out that this ugly stranger stayed where he was. I still don't know who he is because he doesn't want to tell anything. But every time he sees me he makes a twisted and panicked look. But this freak can not cause me any damage, oh no – the house will still be my own district.
A.